Paryż okazał się niesamowity (nawet mimo upałów) i żeby go dokładnie zwiedzić, zostałabym tam jeszcze z miesiąc.
Przed podróżą zrobiłam cały plan, zorientowałam się jeśli chodzi o zabytki, itd. Kupiłam też wcześniej online sporo różnych biletów. Niestety przez tłumy w Paryżu mój plan uległ zmianom - było totalnie spontanicznie, ale równie pięknie.
Dziś chciałabym opisać Wam mój pierwszy dzień, czyli poniedziałek.
O 7 rano dotarłam do Paryża. Po krótkim prysznicu wyruszyłam na zwiedzanie. Najpierw oczywiście wieża Eiffla z każdej strony - Pola Marsowe, pałac Trocadéro czy też ochłodzenie w fontannie - dosłownie!
Następnie wsiadłam w autobus widokowy "Open Tour Bus". Wykupiłam bilet na 2 dni na wszystkie linie tych autobusów oraz wszystkie statki widokowe Batobus po Sekwanie. W związku z tym jeździłam autobusami i zwiedzałam w ten sposób większą część Paryża. Często też wysiadałam, żeby obejrzeć poszczególne miejsca.
Obowiązkowy był również przystanek przy Notre Dame:
Potem Łuk Triumfalny... Najpierw kolejka po bilety, potem do wejścia, a na koniec tylko 51 metrów, czyli do pokonania 284 schody prowadzące na taras. W tym upale nie było już chyba nic gorszego... :)
...ale widoki warte tej męczarni:
Następnie chwila odpoczynku, pocztówki i...dalsza droga :-)
Pola Elizejskie:
I w drodze do apartamentu Pałac Inwalidów:
Jeśli chodzi o sukienkę, to jest to firma KARTES, którą już z mojego bloga znacie. :)
A tutaj linki do wszystkich postów z Paryża:
1. Dzień 1
2. Dzień 2
3. Dzień 3
4. Dzień 4