Dziś mam dla Was zdjęcia z upaaaaaaaalnej Florencji, którą zwiedzałam podczas 5 dnia mojego pobytu we Włoszech. We Florencji jest zawsze o 10 stopni więcej niż w pozostałych miejscach Włoch... Florencja jest stolicą Toskanii. Zwiedziłam wnętrza kościoła Santa Croce i katedry Santa Maria del Fiore.
Grób Michała Anioła:
Nie obyło się też bez zjedzenia pysznych i pięknych lodów w centrum Florencji - niestety za dwie gałki trzeba zapłacić 8 euro! :) Lepiej tego nie przeliczać na PLN ;)
Nie należy zapominać, że Florencja jest stolicą mody - przepiękne wystawy z ubraniami od 1500 euro w górę, a także wieczne stoiska z 18-karatowym złotem na niemalże każdej uliczce!
Z Florencji pojechałam do Este - małej miejscowości w okolicach Wenecji. Mój pokój hotelowy był w samym centrum, a widok z okna miałam na ryneczek. Miasteczko baaaaardzo tętni życiem nocą. Mnóstwo tam młodzieży przesiadującej w lokalnych barach i na pomnikach.
Na rynku pewna kobieta przepięknie śpiewała akustycznie z gitarą, na której przygrywał jej Włoch. Można było posłuchać takich utworów jak "Titanium" czy "Simply the best" w jej wykonaniu.
Mniejsze uliczki nocą są mniej bezpieczne - w ogóle nie są oświetlone, można spotkać Włochów zaczepiających i krzyczących np.: "bella!", itp.
Natomiast właśnie w tych uliczkach są też cudowne wystawy, np. z rękodziełem (ja trafiłam na fantastyczne obrazy!).
To by było na tyle! :)
Jutro ostatnia porcja zdjęć z Włoch - tym razem będzie Wenecja :) Zapraszam!
PS: Tak w ogóle to dzisiaj zdałam egzamin na prawo jazdy :))) Tylko prędkość przekraczam... ;)